Z okazji Dnia Psa warto na chwilę zatrzymać się przy ich niezwykłej roli w świecie. Psy to nie tylko specjaliści od spacerów i aportów, ale także terapii. Pies bowiem oprócz tego, że jest naszym wiernym towarzyszem, niejednokrotnie wspiera zawodowo terapeutów i ratowników
Pies jako specjalista od leczenia obecnością
Zacznijmy od najbardziej znanej formy – dogoterapii, która od lat towarzyszy terapeutom. Dogoterapia to realna i udokumentowana metoda wspomagająca leczenie dzieci, seniorów i osób z zaburzeniami neurologicznymi. Kontakt z psem obniża poziom kortyzolu, pomaga redukować lęk i wspiera motywację pacjenta, chociażby na etapie rehabilitacji. Co ciekawe istnieją ośrodki rehabilitacyjne, które mają na etacie „psich pracowników”.
Czworonożni terapeuci i specjaliści od kryzysów
W wielu krajach psy wspierają także jednostki interwencji kryzysowej – pojawiają się w szpitalach, szkołach, w miejscach po traumatycznych wydarzeniach, a nawet na oddziałach onkologicznych. Pies w takich momentach nie mówi, nie ocenia, po prostu jest – co niejednokrotnie działa intensywniej niż rozmowa.
Nie każdy pies może zostać „medykiem”
To ważne, nie każdy pupil sprawdzi się w terapeutycznym nurcie. Psi terapeuci przechodzą bardzo selekcyjny proces szkoleniowy. Liczy się nie tylko rasa, ale przede wszystkim charakter, odporność na stres, posłuszeństwo i empatia. Pies pełni konkretną funkcję w procesie terapeutycznym – pomaga wyjść z depresji, przełamać lęki, pracować nad motoryką czy komunikacją. Dlatego też jego zachowanie musi być przewidywalne i wspierające. Psy dedykowane dogoterapii czy pracy z pacjentami muszą przejść selekcyjny i długotrwały proces szkoleniowy pod okiem specjalistów.
Pies bez dyplomu, szkolenia, certyfikatu
Co ważne pies nawet jeśli nie ma dyplomu terapeuty robi więcej, niż myślimy. Badania pokazują, że kontakt z psem obniża ciśnienie i tętno krwi. Wystarczy porządnie wygłaskać naszego pupila, aby nasz organizm zaczął się wyciszać. Zmniejsza się wówczas poziom kortyzolu, a wzrasta poziom oksytocyny –neuroprzekaźnika, który aktywuje się w kontakcie z ukochaną osobą. Pies nie ocenia, nie krytykuje, nie wypomina, on po prostu jest, merdając ogonem komunikuje nam, że jesteśmy centrum jego wszechświata.
Dzień Psa to dobry moment, by podziękować nie tylko swojemu pupilowi, ale też czworonogom, które pracują w ciszy i cieniu – często zmieniając nasze życie na lepsze. Daj dziś swojemu psu smaczka, a nawet dwa. Zasłużył!