HR EXCELLENCE IN RESEARCH Inicjatywa Doskonałości – Uczelnia Badawcza YUFE Yerun
 

List JM Rektora UMK

List JM Rektora UMK

Szanowni Państwo,

Drogie Koleżanki, Drodzy Koledzy,

 na naszym Uniwersytecie trwa dyskusja wokół projektu nowego Statutu UMK, będącego odpowiedzią na regulacje ustawy prawo o szkolnictwie wyższym i nauce przyjętej w 2018 r. Cieszę się z tej dyskusji, jest ona bowiem dowodem zaangażowania naszej społeczności w życie Uniwersytetu. Wielokrotnie podkreślałem, że merytoryczny dialog dotyczący przyszłego ustroju naszego Uniwersytetu może przynieść całej wspólnocie akademickiej wyłącznie korzyści.  Musi być jednak oparty na informacjach sprawdzonych i prawdziwych. Dlatego pozwolę sobie zacząć od przypomnienia kilku faktów.

Projekt statutu, nad którym obecnie debatujemy, został opracowany przez komisję składającą się z pracowników dziesięciu wydziałów naszej uczelni, pracowników administracji oraz studenta. Wiceprzewodniczącym komisji statutowej jest prof. Jacek Manitius, pracownik Wydziału Lekarskiego Collegium Medicum UMK i pełnomocnik rektora do spraw klinicznych, jej sekretarzem pani Marzena Ruczyńska, zastępca kanclerza do spraw CM UMK. W skład komisji wchodzi także prof. Adam Buciński z Wydziału Farmaceutycznego CM UMK. Opracowany przez komisję projekt statutu został – za pośrednictwem senatorów – przekazany do konsultacji 21 grudnia ubiegłego roku. Mimo wskazanego pierwotnie terminu 15 stycznia, komisja przyjmowała propozycje poprawek i uwagi do ostatniego swojego posiedzenia, które miało miejsce 21 lutego 2019 r. Część środowisk naszego Uniwersytetu wyśmienicie wykorzystała ten czas, zgłaszając liczne ważne i cenne poprawki, które w większości zostały bezpośrednio lub po redakcji uwzględnione w kolejnych wersjach statutu. Bardzo za to zaangażowanie Państwu dziękuję.

W tym kontekście trudno zaakceptować głosy środowisk, które najpierw przez dwa miesiące nie przedstawiły żadnych merytorycznych uwag do projektu statutu, a teraz, gdy prace nad nim weszły
w końcową fazę, często publicznie, z pominięciem wewnątrzuczelnianych ścieżek komunikacji, zgłaszają daleko idące postulaty ustrojowe.

Pozwalam sobie przypomnieć, że od przyjęcia statutu uzależnione jest opracowanie innych, licznych dokumentów ważnych dla ustroju i funkcjonowania uczelni – dokumentów, które powinny być gotowe najpóźniej w okresie wakacyjnym, a niektóre jeszcze w kwietniu, jak np. regulamin studiów, który musi być uchwalony pięć miesięcy przed rozpoczęciem roku akademickiego. W przeciwnym razie UMK grozi funkcjonowanie bezpośrednio na podstawie ustawy, co może w sprawach naukowych i dydaktycznych oznaczać faktyczny paraliż uczelni tej wielkości i złożoności.

Przyjęta w ubiegłym roku ustawa 2.0 rzeczywiście zwiększa znacznie kompetencje rektora. Czyni to przede wszystkim, likwidując funkcjonujące dotąd na uczelni organy: dziekanów oraz podstawowe jednostki organizacyjne i ich rady. Do tej pory były to funkcje i ciała wyposażone w liczne kompetencje całkowicie niezależnie od innych organów uczelni. Obowiązująca ustawa przekazała te kompetencje przede wszystkim rektorowi i senatowi. To prawda, że dotychczas funkcjonujące organy można powołać na mocy statutu, ale nie jest możliwe przypisanie im dotychczasowych kompetencji. Ustawa tylko
w przypadku uprawnień do nadawania stopni naukowych pozwala je przenieść na organ wykreowany przez statut. Projektowany statut wykorzystał tę możliwość i przekazuje uprawnienia do nadawania stopni naukowych radom dyscyplin, które na wydziałach jednodyscyplinowych (stanowiących mniejszość w Uniwersytecie) najbardziej przypominać będą dotychczasowe rady wydziałów. Nie jest więc prawdą, że przy pomocy statutu da się w merytorycznym znaczeniu odtworzyć istniejącą dotąd strukturę zarządzania uczelnią.

W tym kontekście trzeba podkreślić, że podnoszone przez kolegium dziekańskie Wydziału Lekarskiego wątpliwości, co do podejmowania decyzji w sprawach studenckich przez rektora są wynikiem przepisów ustawy, wskazującej rektora jako organ, który może upoważnić innych do działania w jego imieniu. Podobnie rozpatrywanie przez rektora odwołań od decyzji komisji rekrutacyjnej o odmowie przyjęcia na studia wynika z przepisów ustawy i doszukiwanie się innych motywacji umieszczenia takiego rozwiązania w statucie jest pozbawione podstaw merytorycznych. Także stwierdzenie, że obowiązująca ustawa nie pozwala rektorowi rozwiązać uczelnianej organizacji studenckiej, jest po prostu nieprawdą. Zakładam więc, że wszelkie sugestie w tym zakresie wynikają z nieznajomości obowiązujących obecnie przepisów prawa.

Z przykrością przyjmuję fakt, że takich nieprawdziwych stwierdzeń w wystąpieniach w sprawie statutu jest znacznie więcej. Pozwolę sobie przytoczyć jeszcze jeden przykład: skrócenie kadencji rady Uniwersytetu przez senat jest, wbrew twierdzeniom kolegium dziekańskiego Wydziału Lekarskiego, regulacją wynikającą z ustawy. Przy okazji warto podkreślić, że obok kolegium elektorów, które wybiera rektora, to właśnie senat będzie obecnie organem w pełni przedstawicielskim, co projekt statutu gwarantuje, ograniczając możliwość zasiadania w nim osób pełniących funkcje kierownicze w Uniwersytecie. A przecież to właśnie senat będzie wybierał radę Uniwersytetu, a dodatkowo członkowie senatu i członkowie kolegium elektorów będą, między innymi, zgłaszać kandydatów na członków tego organu.

Niestety muszę podkreślić, że podnoszone przez kolegium dziekańskie Wydziału Lekarskiego argumenty jednoznacznie wskazują, że również przepisy obecnie obowiązującego statutu UMK nie są regulacją dostatecznie znaną. Widać to szczególnie w przypadku zarzutów dotyczących funkcjonowania administracji Uniwersytetu, gdzie kwestionuje się obecne dobrze funkcjonujące zasady zatrudniania kierowników komórek administracyjnych przez rektora. Nie zauważa się też, choć przepis projektu statutu nie budzi wątpliwości, że właśnie wprowadza się konkursy na wszystkie stanowiska kierownicze w administracji Uniwersytetu, bowiem dotychczas dotyczyły one wyłącznie kanclerza i kwestora.

Kontrowersje budzi również proponowana procedura wyłaniania kandydatów na dziekana. Pragnę zwrócić Państwa uwagę, że projekt statutu znacząco tę procedurę demokratyzuje. W miejsce wyboru przez radę wydziału proponuje indykacyjny wybór przez wszystkich pracowników wydziału (łącznie z administracją). Oznacza to, że na niektórych wydziałach grono osób wpływających na obsadzenie funkcji dziekana zwiększy się o połowę. Rektor może nie zaakceptować żadnej ze wskazanych osób, ale wtedy na nim spoczywa obowiązek przedstawienia dwóch kandydatów, a dokonany przez pracowników wydziału wybór rektor musi zaakceptować. Taka procedura łączy zachowanie podmiotowości wspólnoty wydziałowej, z logiką sprawnego zarządzania uczelnią – dziekan wszak, z mocy ustawy, działa wyłącznie na podstawie subdelegacji kompetencji rektora. Proponowana tu procedura nie jest zresztą novum na UMK. Od lat dyrektorzy instytutów powoływani są jednoosobowo przez rektora,
po zasięgnięciu opinii rady naukowej instytutu. Poważnie traktując głosy niektórych krytyków projektowanego statutu, można by stwierdzić, że blisko 1/4 pracowników naszej uczelni od lat funkcjonuje w „dyktaturze”. W tym kontekście ciekawostką jest fakt, że jak dotąd żaden z wydziałów posiadających „niedemokratyczne” instytuty, nie miał kategorii naukowej niższej niż A, a kategorię A+ miały bądź mają wyłącznie wydziały instytutowe.

Kontrowersje wywołuje również zmiana roli, jaką w powoływaniu dziekana odgrywają studenci. Warto w tym kontekście zwrócić uwagę, że studenci (głównie poprzez samorządy) zachowują wszystkie ustawowe kompetencje do uzgadniania kandydatur na stanowiska prorektora ds. studentów i kształcenia oraz prodziekanów podejmujących decyzje w sprawach studenckich. Ponieważ kompetencje do rozstrzygania spraw studenckich pochodzą, zgodnie z ustawą, od rektora, w nowym porządku nie będzie możliwa „wymienność” dziekanów w tym zakresie. Innymi słowy, tylko właściwy prodziekan
i prorektor, zaakceptowany przez studentów, będzie mógł podejmować decyzje w ich sprawach. W tych okolicznościach, udział studentów-elektorów wydaje się wystarczającym głosem w kwestii wskazywania potencjalnych dziekanów. Ograniczy to również pojawiające się niekiedy przy okazji wyborów dziekana praktyki manipulowania delegatami studentów. Praktyki szczególnie naganne w kontekście wychowawczych powinności uczelni, a w skrajnych przypadkach noszące znamiona, doskonale znanej z innych sfer życia publicznego, korupcji politycznej.

Zarzuty dotyczące ogólnego zmniejszenia roli studentów w projekcie statutu, również są nieprawdziwe i opierają się na błędnej analogii do dzisiejszych rad wydziałów.  Warto zacząć od wskazania, że studenci zachowują 20-procentową reprezentację w senacie i kolegium elektorów, oraz mają zagwarantowane miejsce w radzie uczelni. Mają też ustawowe prawo do opiniowania programów studiów. W radach dyscyplin zasiada przedstawiciel doktorantów oraz z głosem doradczym dwóch przedstawicieli studentów. W radach dziekańskich studenci mają zagwarantowane jedno lub dwa miejsca w zależności od struktury wydziału. Ponadto każda rada dziekańska z poszanowaniem specyfiki wydziału ma prawo do autonomicznego zwiększenia owej reprezentacji studentów bez narzucania przez statut jakiegokolwiek górnego limitu. Prócz tego – zgodnie z ustawą – samorząd studencki uzgadnia regulamin studiów, opiniuje ustalenie opłat pobieranych przez Uniwersytet od studentów, decyduje o funkcjonowaniu komisji stypendialnych, opiniuje kryteria oceny okresowej dla poszczególnych grup pracowników i rodzajów stanowisk oraz tryb i podmiot jej dokonujący. Zaś na mocy projektu statutu samorząd studencki ma zagwarantowaną procedurę przyjmowania budżetu samorządu (z uwzględnieniem samorządów wydziałowych), co stanowi absolutne novum względem wcześniejszych regulacji.

Wiele kontrowersji budzi również status Collegium Medicum. Z całą mocą chciałbym podkreślić, że większość przepisów projektu statutu dotyczących CM jest przeniesieniem dobrze funkcjonujących i dotąd niekwestionowanych regulacji obecnego statutu. Zmiany wynikają raczej z konieczności dostosowania się do ogólnej logiki ustawy, niż chęci ograniczenia autonomii Collegium Medicum. Pragnę przypomnieć, że to na wniosek wspólnoty CM wprowadzono w projekcie statutu liczne, podkreślające wagę i specyfikę Collegium zmiany. Dotyczą one zachowania tradycyjnego nazewnictwa funkcji związanych z Collegium, dookreślenia – a więc zagwarantowania – części kompetencji prorektora ds. CM, uznania równoważności badań naukowych i dydaktyki jako podstawowych zadań uczelni, rozdzielenia funkcji przewodniczącego rady CM i dyrektora szkoły doktorskiej oraz ustalenia odrębnej procedury powoływania prorektora ds. Collegium Medicum. Ponadto, na prośbę władz Wydziału Lekarskiego, rady dziekańskie otrzymały możliwość zwiększenia reprezentacji studentów; na wniosek przedstawicieli Collegium w komisji statutowej przewidziano odrębny typ jednostki – katedrę kliniczną – o obniżonym liczbowym kryterium powołania, a na wniosek władz Wydziału Farmaceutycznego i Nauk o Zdrowiu wyposażono dziekanów Collegium Medicum w możliwość powoływania w katedrach klinicznych zakładów.

Zdecydowanie nieuzasadnione są też obawy dotyczące finansowania działalności wydziałów Collegium Medicum. Jedna dotacja nie oznacza ograniczenia finansowania poszczególnych jednostek, zwłaszcza w kontekście przyjętych wcześniej zobowiązań w zakresie kształcenia lekarzy. Zobowiązania te stają się dzisiaj odpowiedzialnością całego Uniwersytetu. Potwierdza to także regulacja projektu statutu wskazująca na wyodrębnioną część planu rzeczowo-finansowego naszego Uniwersytetu, jaką jest plan rzeczowo-finansowy Collegium Medicum. Podział subwencji będzie w pełni odzwierciedlał dotychczasowy udział Collegium Medium w dotacjach otrzymywanych przez UMK. Natomiast podział środków z części subwencji przeznaczonej dla Collegium Medicum będzie jego wewnętrzną sprawą, jednak podział środków między wydziały Collegium Medicum nie może prowadzić do systemowego różnicowania któregokolwiek z nich. Dobrym przykładem są rozwiązania funkcjonujące od kilku lat w części toruńskiej Uniwersytetu, które są transparentne i dają poszczególnym jednostkom możliwość prowadzenia racjonalnej gospodarki w oparciu o jasne zasady finansowania ich działalności.   

Z przykrością stwierdzam, że w kontekście wszystkich powyższych rozstrzygnięć i zmian postulaty tak późno zgłaszane przez część środowiska związanego z Wydziałem Lekarskim postrzegam jako zmierzające do dwóch bardzo wątpliwych celów. Pierwszym jest ustanowienie faktycznej organizacyjnej i finansowej dominacji Wydziału Lekarskiego nad pozostałymi wydziałami Collegium Medicum. Drugi, to takie rozwiązania ustrojowe, które pozwalają jednym skinieniem politycznego palca oddzielić Collegium Medicum od Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Żadnego z tych dążeń nie jestem w stanie zaakceptować, przede wszystkim ze względu na dobro Uniwersytetu, którym – także z Państwa wyboru – kieruję.

Szanowni Państwo,

Drogie Koleżanki, Drodzy Koledzy,

jedna z istotnych i często niedocenianych zmian wprowadzanych przez ustawę 2.0 to zdecydowanie ściślejsze związanie losu całej uczelni z losem
i dobrostanem jej poszczególnych części. Nasz sukces – naukowy, organizacyjny i finansowy – pod rządami nowej ustawy zależy bezpośrednio od tego, jak dobrze radzić sobie będzie każda dyscyplina i każdy wydział. W przypadku niektórych celów strategicznych naszej uczelni, wystarczy bowiem jedna dyscyplina, jeden wydział, by bezpowrotnie zniweczyć wysiłek całości. W poczuciu takiej właśnie olbrzymiej odpowiedzialności przedłożyłem Państwu projekt statutu naszej uczelni. Swoje serdecznie podziękowania kieruję przede wszystkim w stronę tych, którzy rozumieją niełatwe wyzwania stojące przed Uniwersytetem Mikołaja Kopernika i w imię wspólnego dobra potrafią wznieść się ponad lokalną perspektywę postrzegania spraw uczelni. Szczególne zaś podziękowania za trud włożony w opracowanie statutu, cenne uwagi zgłoszone w toku konsultacji oraz akceptację całości kieruję w stronę władz i przedstawicieli Wydziału Farmaceutycznego i Wydziału Nauk o Zdrowiu Collegium Medicum.

                                                                                                                            Z wyrazami szacunku

                                                                                                                                         Rektor

                                                                                                                      prof. dr hab. Andrzej Tretyn

 pdflist_JM_Rektora.pdf1.23 MB